Siostry Felicjanki - Haiti
„Zbaw nas, Panie, bo giniemy! „(Mk 8, 25) – tak zaczyna się list pasterski wydany 11 lutego przez konferencję biskupów Haiti. List wzywa do spokoju i dialogu wśród narastających rozruchów, które wstrząsają krajem. „Chwila jest poważna, ubóstwo wzrasta; dobro wspólne jest zagrożone „- napisali biskupi. „Kraj jest na krawędzi upadku! Ta sytuacja nie może dłużej trwać. Obudźmy się, aby słuchać Boga, mistrza mądrości i sensu wszelkiego życia”.
Haiti zostało sparaliżowane gwałtownymi protestami. W ciągu ostatnich miesięcy waluta kraju zdewaluowała się o 50 procent. Rządowi zarzucono korupcję. Protestujący domagają się rozliczenia z afery sprzeniewierzenia funduszy Petroicaraibe – ponad 4 miliardów dolarów z pochodzących z Wenezueli funduszy rozwojowych, które zniknęły na Haiti pod rządami obecnej administracji. Barykady obsadzone przez bezrobotną młodzież sparaliżowały transport w tym najbiedniejszym kraju zachodniej półkuli. Protestujący palą samochody, plądrują sklepy i prywatną własność, nieustannie ścierają się z policją, pozostawiając na ulicach wielu zabitych. Demonstracje uniemożliwiają prowadzenie prywatnych i rządowych interesów w stolicy Port-au-Prince i na prowincji. Właściwie nie jest jasne, komu ufać, ponieważ opozycja również nie jest wiarygodna. Tymczasem ludzie są zdesperowani. Dla tych, którzy żyją z dnia na dzień, sprawy przekroczyły granice wytrzymałości. Ludzie są głodni i spragnieni.
Teraz wszystko może się przydarzyć każdemu, w każdej chwili – mówi Jean Dennis Saint Félix, S.J., przełożony jezuitów na Haiti. Podkreśla stan niepewności, w której znaleźli się ludzie. Jezuici wierzą, że trzeba zachować roztropność. Dodaje: Ale roztropność nie może być podobna do lęku, który musimy przełamać, jeśli mamy towarzyszyć ludziom w ich walce o sprawiedliwość i lepsze warunki życia. Więcej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz