30 kwietnia 2020

Zakonnicy w DPS-ach

Z dnia na dzień powiększa się liczba zakonnych wolontariuszy, którzy są gotowi w każdej chwili zgłosić się do konkretnych miejsc potrzebujących bezpośredniej pomocy w Domach Pomocy Społecznej.

Oprócz już zaangażowanych na liście ochotników w ostatnich dniach pojawiło się ponad 40 nowych zakonników. To odpowiedź na apel przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich o. Janusza Soka CSsR z 20 kwietnia, w którym zachęcał do podjęcia wolontariatu w DPS-ach.
Zwrócono się do nas z poważną prośbą o stworzenie grupy zakonnych wolontariuszy gotowych pomóc w opiece nad chorymi, przebywającymi w Domach Pomocy Społecznej. Jak wiemy w niektórych miejscach Polski potrzeba takiej pomocy jest wielka i nagląca
– napisał o. Janusz Sok w apelu do zakonników.
Koordynatorem akcji pomocy stał się Sekretariat Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich (KWPZM) w Warszawie. Zbiera on dane odnośnie udzielanej pomocy oraz pozostaje do dyspozycji sztabów kryzysowych i wojewodów, aby z listy zakonnych wolontariuszy udostępniać kontakty pomocowe.
W ostatnich dniach gotowość bezpośredniej pomocy w czasie pandemii, oprócz już zaangażowanych, wyraziło 41 zakonników. Wśród nich: ośmiu Saletynów z Krakowa; siedmiu Pijarów: pięciu z Krakowa oraz po jednym z Warszawy i Łowicza; pięciu Redemptorystów z Tuchowa; pięciu Salwatorianów (dwóch z Trzebnicy oraz po jednym z Bagna, Bielska-Białej i Mikołowa); czterech Kombonianów z Warszawy; trzech Misjonarzy Oblatów M.N.: po jednym ze Świętego Krzyża, Gorzowa Wielkopolskiego i Katowic (Wspólnota Dobrego Pasterza); dwóch Karmelitów Bosych z Krakowa; Benedyktyn z Tyńca; Bernardyn z Krakowa; Franciszkanin (OFM) z Krakowa; Kapucyn z Zakroczymia; Klaretyn z Warszawy; Misjonarz Krwi Chrystusa z Łabuni koło Zamościa i Salezjanin z Warszawy.
Już przed opublikowaniem listu przewodniczącego KWPZM męskie zgromadzenia i domy czynnie zaangażowały się w różne inicjatywy pomocowe w walce z epidemią. Do bezpośredniej walki z koronawirusem stanęło m.in. dwóch Benedyktynów, pomagających w DPS-ie w Kaliszu; trzech Albertynów w DPS-ie w Stalowej Woli; dwunastu kleryków od Salezjanów w DPS-ie w Krakowie; Misjonarz Krwi Chrystusa z Częstochowy i trzech wolontariuszy oblackiej „Niniwy” w DPS “Zameczek” w Lublińcu; Benedyktyn z Tyńca w DPS w Częstochowie, trzech Franciszkanów z krakowskiej prowincji Braci Mniejszych Konwentualnych wspiera aktualnie Caritas w Krakowie, a Saletyn z Krakowa angażuje się jako ratownik medyczny, zaś Salwatorianin został kapelanem oddziału chorych na Covid-19 w Trzebnicy.
Do pomocy przygotowują się następni zakonnicy, często podmieniając poprzednie ekipy, m.in. Kapucyn wspomoże otwierany po dezynfekcji DPS w Drzewicy, a trzech Pijarów oraz sześciu Franciszkanów (OFMConv) wspomoże ZOL w Jeleniej Górze.
Znaczącej pomocy osobom chorym lub zagrożonym Covid-19 udzielają Kapucyni z krakowskiej prowincji. Oprócz tego, że 18 spośród nich angażuje się na co dzień w Dzieło Pomocy Św. Ojca Pio w Krakowie, służąc bezdomnym, trzech pomaga dodatkowo w DPS-ie w Stalowej Woli, dwóch w Szpitalu Jednoimiennym w Wolicy, dwóch w szpitalu w Kielcach, a kapelan szpitala w Bytomiu pomaga zakażonym wirusem także jako wolontariusz.
Oprócz tego zakonnicy dostarczają respiratory oraz środki ochrony osobistej dla pracowników szpitali, DPS-ów i hospicjów, jak np. Werbiści w szpitalu w Ostródzie, zaś Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej w różnych częściach Polski. Benedyktyn z Tyńca angażuje się w szycie i rozdawanie mieszkańcom maseczek, podobnie robią m.in. parafianie oblackiego sanktuarium w Kodniu. Pojawiają się też inicjatywy pomocy niesionej personelowi medycznemu, który może zamieszkać w zakonnych ośrodkach np. u Paulinów na Jasnej Górze i u Franciszkanów (OFM) w Wejherowie oraz u Franciszkanów (OFMConv) w Harmężach i Rychwałdzie.
Wielu zakonników włączyło się w pomoc chorym i starszym w swoich zakonnych parafiach. Salwatorianin z Trzebini stał się koordynatorem akcji #zSercemDoLudzi, której celem jest pomoc osobom chorym, starszym i samotnym w tym mieście w okresie pandemii. Przykładem są też oblaci w Gorzowie Wielkopolskim, którzy wraz z wolontariuszami „Dom u Oblatów” oferują ciepłe posiłki czy też parafia Franciszkanów (OFMConv) w Legnicy, która oferuje pomoc seniorom w robieniu zakupów.
W dwóch ośrodkach Misjonarzy Oblatów M.N. powstały izolatoria: w Kokotku (na 60 osób) i w Bodzanowie (na 10 osób), w części są one obsługiwane przez zakonników, którzy mierzą temperaturę, dostarczają pod drzwi pokoi posiłki czy też sprawują pod balkonami Eucharystię. Oblaci z Kokotka pozostają też do dyspozycji Sanepidu i obsługują tzw. „wymazobusy”.
Dodatkowo dwóch Benedyktynów z Tyńca, członków tamtejszej OSP, jest zaangażowanych w akcję Strażacy-Medykom. Zakonnicy angażują się także w telefoniczne dyżury wsparcia, m.in. w ramach akcji archidiecezji poznańskiej „Ksiądz na sygnale” i prowadzonej przez Salwatorianów z Centrum Formacji Duchowej w Krakowie inicjatywy „rozmównica”. Podejmują też różnego rodzaju akcje modlitewne, jak np. „adoptuj medyka”. Przeprowadzają transmisje wydarzeń i uroczystości.
Oprócz tego nie ustaje stała pomoc, jaką zakonnicy świadczą na co dzień wobec ubogich, bezdomnych i potrzebujących wsparcia. W dalszym ciągu wydawane są posiłki w formie suchego prowiantu lub ciepłych posiłków na wynos w słoikach i opakowaniach jednorazowych. Robią to m.in. Kapucyni z Krakowa i Warszawy czy też oblacka Wspólnota Dobrego Pasterza w Katowicach.
W okresie świątecznym organizowane były także w wielu miejscach śniadania wielkanocne dla potrzebujących. W całej Polsce zgromadzenia męskie posiadają m.in. 5 szpitali, 13 hospicjów, 21 domów opieki społecznej, 14 aptek, 8 ośrodków ziołolecznictwa oraz 66 poradni psychologiczno-pedagogicznych. Prowadzą również 17 ośrodków terapii dla osób uzależnionych; 29 ośrodków rehabilitacyjno-wychowawczych i szkół specjalnych; 4 hostele dla osób uzależnionych; 9 schronisk i noclegowni dla bezdomnych; prawie 50 kuchni dla bezdomnych i ubogich. Przy domach zakonnych działa 365 zespołów charytatywnych, skupiających osoby świeckie, służące pomocą rodzinom ubogim i potrzebującym.

27 kwietnia 2020

Nieoceniona pomoc w walce z epidemią. Posługę przy chorych pełni ponad 3 tysiące sióstr zakonnych

377 sióstr posługuje we wszystkich województwach w związku z brakami personalnymi spowodowanymi epidemią. Dodatkowo 483 siostry pracują na co dzień w placówkach medycznych, pomocy społecznej i opiekuńczo-wychowawczych; 32 jest lekarkami, a 1020 pielęgniarkami – poinformowały żeńskie zgromadzenia zakonne. Siostry zakonne odważnie ruszyły na pomoc potrzebującym w czasie epidemii koronawirusa.
W szycie maseczek i fartuchów ochronnych zaangażowanych jest także 1137 sióstr.
Siostra Jolanta Olech, urszulanka, Sekretarka Generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce podkreśla, że w czasie epidemii w dodatkową pomoc ludziom starszym, samotnym, bezdomnym, osobom na kwarantannie bezpośrednio zaangażowanych jest ponad 300 sióstr.
- Siostry pomagają w robieniu zakupów, przygotowują prowianty i ciepłe posiłki, pomagają rodzinom objętym kwarantanną, udzielają wsparcia poprzez rozmowy telefoniczne
 – powiedziała siostra Olech. Poinformowała, że "uszyły kilkaset tysięcy maseczek i 650 fartuchów ochronnych, m.in. dla szpitali, DPS, ZOL, urzędów gminy, bezdomnych".
Dodała, że żeńskie zgromadzenia zakonne organizują także pomoc materialną i finansową.
- Dokonywane są wpłaty pieniężne bezpośrednio lub poprzez różne akcje np. "Wdzięczni Medykom". Kupowana jest pościel, koce, materace, rękawiczki ochronne dla szpitali, DPS i ZOL. Siostry wspierają osoby samotne, bezdomne oraz te, które w wyniku pandemii straciły źródło utrzymania. Potrzebującym rodzicom udzielane są zwolnienia z opłaty stałej za dzieci z przedszkoli prowadzonych przez zgromadzenia
– podkreśliła Olech.
Zaznaczyła, że działania sióstr to nie tylko pomoc charytatywna i psychologiczna, ale również wzmożona modlitwa o ustanie pandemii, za chorych, personel medyczny.
- Sprawowane są msze św. w tych intencjach. Siostry codziennie odmawiają różaniec o godz. 20.30 w łączności z całym Kościołem w Polsce. Organizują także dodatkowe adoracje Najświętszego Sakramentu oraz podejmują post i inne wyrzeczenia
- podkreśliła. 
- Żeńskie zgromadzenia zakonne udzielają też wsparcia duchowego w sytuacji kryzysów rodzinnych; profesjonalnej pomocy psychologicznej telefonicznie; pełnią dyżury przy telefonie zaufania; prowadzą rozmowy terapeutyczne; przygotowują projekty apostolskie oraz edukacyjne dla dzieci, młodzieży i rodzin przez komunikatory
- dodała.
Z powodu braków kadrowych w szpitalach pracę podejmują 63 siostry; w hospicjach - 6 sióstr, w DPS lub ZOL samorządowych, Caritas - 69 sióstr; w DPS, ZOL jako dodatkowy personel - 207 sióstr; w placówkach opiekuńczo-wychowawczych - 32 siostry.
Żeńskie zgromadzenia zakonne prowadzą w Polsce m.in. szpital z 84 łóżkami; 37 zakładów opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych dla 2600 osób; cztery zakłady rehabilitacyjne; 56 domów pomocy dla dzieci i młodzieży dla ponad 3800 osób; 60 domów pomocy społecznej dla dorosłych - ponad 4300 osób; osiem placówek całodobowej opieki dla chorych i niepełnosprawnych - ok. 160 osób; 30 prywatnych domów opieki dla osób starszych i chorych - ok. 1000 osób; siedem domów dla matek z małoletnimi dziećmi – 72 osoby; 80 stołówek dla bezdomnych i punktów wydawania żywności; 120 placówek opiekuńczo-wychowawczych dla dzieci i młodzieży specjalnej troski, sierot naturalnych i społecznych dla 1700 osób oraz 80 świetlic środowiskowych dla 2700 dzieci i młodzieży. 

22 kwietnia 2020

Polska zagrożona suszą. Prezydent Duda po spotkaniu z ministrami: Prosimy o racjonalne gospodarowanie wodą. Nie mamy jej zbyt wiele

Prosimy o racjonalne gospodarowanie wodą. Minister Ardanowski prosił mnie o apel, aby przywiązywać do tego uwagę, bo wody u nas nie ma za wiele. Ruszają już odpowiednie programy, ale one są rozłożone na lata” - powiedział prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem rolnictwa, ministrem środowiska, ministrem klimatu i ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Na całym świecie obserwowany jest wzrost temperatury, mówi się o pustynnieniu kolejnych obszarów, ale i w Polsce obserwujemy coraz dłuższe okresy suszy i tym dyskutowaliśmy z ministrami. Poziom opadów i bezśnieżna zima powoduje, że widać pierwsze symptomy suszy
—powiedział prezydent.
Pytałem ministra Ardanowskiego jak wygląda sytuacja, minister poinformował mnie, że wiele będzie zależeć od tego, jak będzie przebiegał okres majowy, w tej chwili jest bardzo sucho

—poinformował.

Prezydent apeluje o oszczędzanie wody

Prezydent poinformował, że obecnie poziom wilgotności ściółki leśnej wynosi 20 proc., a gdy spadnie poniżej 10 proc., wówczas będzie trzeba wprowadzić zakaz wstępu do lasów.
Jeżeli nie będziemy mieli w najbliższym czasie opadów deszczu, sytuacja może stać się niebezpieczna
—mówił prezydent.
Prosimy o racjonalną gospodarkę, o to by racjonalnie gospodarować wodą, o to, by również i racjonalnie gospodarować tą wodą, którą chociażby podlewamy ogródki
—apelował Duda.
Podkreślił, że należy przywiązywać wagę do tej sytuacji, ponieważ wody w Polsce nie jest za wiele. Dodał, że rozpoczął się program poszukiwań hydrologicznych opiewający na 300 mln zł, a z funduszu mogą korzystać poszczególne gminy na poszukiwania hydrologiczne.

Straty rolników

Duda wspomniał również o rolnikach, którzy jeszcze nie otrzymali zeszłorocznych odszkodowań.
Jest niestety grupa takich rolników, którzy takich odszkodowań nie otrzymali. (…) 90 proc. rolników te środki otrzymało, ale 10 proc. niestety wciąż nie.
Apeluję do Rady Ministrów, aby te pieniądze się po prostu znalazły
—dodał.
Te wypłaty mają fundamentalne znaczenie, wiem, że z tym związane są olbrzymie kosztów, ale nie widzę takiej możliwości, aby nie zrealizować tych roszczeń z zeszłego roku
—powiedział prezydent.
Są do tego techniczne możliwości, ale jest kwestia pieniężna. (…) To kwestia niezbędna
—podkreślił.

Woda i koronawirus

Prezydent poinformował również, że rozmawiał z ministrami na temat bezpieczeństwa wodnego związanego z pandemią koronawirusa.
Pytałem szczegółowo, jak wygląda kwestia bezpieczeństwa wodnego jeżeli chodzi o koronawirusa i minister mnie zapewnił, że takiego niebezpieczeństwa zarażenia się wodą z kranu nie ma. Proszę nie słuchać żadnych plotek, które mówią o takim niebezpieczeństwie. (…)
—powiedział.
Andrzej Duda zaapelował również o sadzenie drzew, które pomagają w zatrzymaniu wody.
Zachęcam do sadzenia drzew. One umożliwiają zatrzymanie wody. Wspierają również działania związane z ochroną klimatu
—podkreślił.
kk

19 kwietnia 2020

Czy „nowa normalność” ma być życiem bez sakramentów? Limity wiernych w kościołach na czas pandemii muszą zostać zmienione

Plan czteroetapowej „nowej normalności” przedstawiony przez rząd pokazuje, że musimy niemal na stałe nauczyć się żyć w epidemicznym reżimie. Stopniowe odmrażanie gospodarki rozłożone jest na zarysowane z góry etapy. Niepokojąca jest jednak przestrzeń, która dla wielu z nas jest wyjątkowo ważna. Reżim narzucony Kościołowi jest nieporównanie bardziej surowy niż ten, którym zostały objęte sklepy czy komunikacja publiczna. Dla wielu z nas to ogromny problem, który będzie miał bardzo dotkliwe konsekwencje. Czy „nowa normalność” ma być życiem bez sakramentów?

Na czas Wielkiego Postu i święta Zmartwychwstania Pańskiego wprowadzone zostały naprawdę drakońskie limity. W świątyniach przebywać mogło zaledwie 5 osób, bez względu na przestrzeń. I choć większość kościołów jest na tyle duża, że mogłoby się w nich zmieścić znacznie więcej osób, z zachowaniem wszelkich procedur bezpieczeństwa, obowiązywał zakaz, który właściwie zmusił nas do pozostania w domach. Dla ludzi wierzących kolejne tygodnie bez sakramentów to naprawdę trudne doświadczenie. Dlatego jeszcze przed ogłoszeniem nowych wytycznych, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki zaapelował do premiera, by wprowadzono sprawiedliwe i proporcjonalne limity. Zaproponował 1 osobę na 9 m2, nie wliczając w to osób sprawujących kult i posługujących lub osób zatrudnionych przez zakład lub dom pogrzebowy w przypadku pogrzebu.
Siła do walki z epidemią pochodzi przecież nie tylko z siły intelektu, czy psychiki, ale przede wszystkim z siły ducha, która od wieków w Polsce jest umacniana dzięki sakramentom i wspólnej modlitwie
Propozycja wydaje się zasadna i rozsądna, jednocześnie spełnia wszystkie wymogi zachowania bezpiecznej przestrzeni pomiędzy ludźmi. Księża od początku pandemii stosują nadzwyczajne środki, by utrzymać bezpieczeństwo świątyń. Zmagają się z surowym nakazem zachowania limitu wiernych i groźbą wysokich kar, borykając się jednocześnie z oczekiwaniami wiernych, by mogli uczestniczyć w Mszach świętych i pogrzebach. Dramatyczne są sytuacje, w których ksiądz musiałby uniemożliwić komuś wejście do kościoła, a i takie rzeczy się zdarzają. Większość jednak pozostaje w domach, ratuje się transmitowaną Mszą świętą, uczestniczy zdalnie w nabożeństwach, ale długo tak przecież nie można.
Apel abp. Gądeckiego nie został wysłuchany przez premiera. Limit wiernych w kościołach ograniczono do 1 osoby na 15 metrów 2. I to nie od najbliższej Niedzieli Miłosierdzia Bożego, a od poniedziałku! Oznacza to, że do ogromnej świątyni wejść będzie mogło 50-60 osób. Plan ten został ogłoszony w ramach tzw. „nowej normalności”. Ogromna część wiernych zostanie więc pozbawiona sakramentów na długie miesiące. Na ten stan rzeczy zareagowała na szczęście grupa posłów PiS, która wystosowała do premiera apel, wspierający głos przewodniczącego KEP.
Jako posłowie na Sejm Rzeczypospolitej, reprezentanci obywateli i wyborców z naszych okręgów dołączamy się do apelu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego o bardziej spójne, proporcjonalne i sprawiedliwe kryterium ograniczania dopuszczalnej liczby wiernych w kościołach

Naprawdę trudno wyobrazić sobie sytuację, w której za normalność uznamy izolowanie ludzi od życia sakramentalnego. Nie przyniesie to z pewnością nic dobrego, a jedynie pogłębi naszą frustrację. Nie można planować otwierania salonów kosmetycznych i siłowni, pomijając zupełnie setki tysięcy wiernych pozbawionych możliwości pójścia do spowiedzi czy na Mszę świętą. Wielu z nas siłę do życia w tej trudnej, pandemicznej sytuacji, czerpie właśnie z Eucharystii. Nie można tej przestrzeni życia obostrzyć niesprawiedliwymi i nieproporcjonalnymi zakazami.

17 kwietnia 2020

Apel o "odmrożenie" życia religijnego

Po apelu Przewodniczącego KEP o zmianę kryterium ustalania liczby wiernych w kościele, oraz zapowiedzi premiera RP o większym dostępie wiernych do liturgii w kościołach o "odmrożenie życia religijnego" w Polsce zaapelowała także w piątek grupa polskich posłów na Sejm RP.

W liście do premiera Mateusza Morawieckiego, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki zaapelował w środę „o potrzebę bardziej spójnego, proporcjonalnego i sprawiedliwego kryterium ograniczania dopuszczalnej liczby wiernych w kościołach, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych podmiotów". Abp. Gądecki zaproponował by § 9 ust. 2 aktualnego Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 kwietnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, przyjął zasadę, zgodnie z którą "w trakcie sprawowania kultu religijnego, czynności lub obrzędów religijnych – w danym obiekcie sakralnym mogła znajdować się jedna osoba na 9 m2, nie wliczając w to osób sprawujących kult i posługujących lub osób zatrudnionych przez zakład lub dom pogrzebowy w przypadku pogrzebu". (więcej na portalu idziemy.pl).
Na odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego nie trzeba było długo czekać. Już w czwartek zapowiedział on liberalizację niektórych, nałożonych na obywateli w związku z epidemią koronawirusa restrykcji. Wśród nich od 20 kwietnia nie będzie już obowiązywać zasada maksymalnie pięciu wiernych uczestniczących we Mszy św. wewnątrz świątyni niezależnie od jej powierzchni. Zastąpi ją zasada "jedna osoba na 15m2".
Problem kuriozalnego i dyskryminującego osoby wierzące przepisu ograniczającego ilość wiernych w kościołach bez względu na ich powierzchnię i zastosowane środki ostrożności podjął w jednym ze swoich komentarzy także tygodnik Idziemy już w środę rano.
Z nieco już spóźnionym, ale zawsze, apelem o "odmrożenie życia religijnego" wystąpiła w piątek także grupa polskich posłów.
Bez możliwości osobistego uczestnictwa w niedzielnej Mszy Świętej, bez dostępu do sakramentów, „nowa rzeczywistość” może oznaczać radykalną laicyzację społeczeństwa i duchową śmierć dla wielu z nas. Niewątpliwie ważnym krokiem ku normalizacji sytuacji jest planowana redukcja obostrzeń dotyczących warunków uczestnictwa w obrzędach religijnych, ujęta w pierwszym etapie rządowego planu, który wejdzie w życie w dniu 20 kwietnia. Jednak niepokojący jest brak uwzględnienia sfery życia religijnego w kolejnych etapach planu redukcji obostrzeń. Dlatego wraz z koleżankami i kolegami parlamentarzystami wystosowałam apel do Premiera popierający prośbę Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. Stanisława Gądeckiego o bardziej spójne, proporcjonalne i sprawiedliwe kryteria ograniczania dopuszczalnej liczby uczestników Mszy Świętej.
- mówi inicjatorka apelu, aktorka, posłanka PiS Dominika Chorosińska.

14 kwietnia 2020

Boisz się, jak będzie wyglądało twoje życie po koronawirusie? Posłuchaj rad tego zakonnika



Niepewność i nieprzewidywalność stały się nieodłącznym elementem codzienności wielu ludzi. Od niedawna prawie nikogo nie opuszcza troska o przyszły los. Jak mamy dalej żyć, odłożywszy na bok nasze lęki?

Lęk to bardzo szeroki termin, w którym mieszczą się różne pojęcia. Jako naturalna i fizjologiczna reakcja czasami okazuje się bardzo przydatny. W pierwszej kolejności jeśli chodzi o instynkt samozachowawczy, który dzielimy ze zwierzętami. To on ratuje nam życie, zmuszając do ucieczki przed niebezpieczeństwem.
Działa również stymulująco, wtedy gdy mamy pozostać czujni. Może jednak nas paraliżować i popychać do nierozsądnych posunięć. Na głębszej płaszczyźnie lęk wywołuje niepewność, przede wszystkim co do przyszłości i wszystkiego, co wymyka nam się spod kontroli. Niemniej jednak, możliwe jest przezwyciężenie go, a ojciec Alain Quilici, przeor klasztoru dominikanów w Tuluzie, podpowiada nam, jak to zrobić.
Florence Brière-Loth: Jak walczyć z lękiem o przyszłość?
Alain Quilici: Boimy się tego, czego nie znamy, czyli również przyszłości. Po odrzuceniu choroby i śmierci, zgodnego z naszym instynktem, pozostaje lęk egzystencjalny. Grozi nam pokusa, żeby okiełznać te lęki za pomocą zabezpieczeń (na poczet emerytury, na wypadek pożaru, kradzieży czy choroby) i mnożyć te polisy na wszelkie nasze lęki pod pretekstem realizmu. Ale zawsze pozostajemy w jakimś obszarze nieubezpieczeni: żadna z tych gwarancji nigdy nie zapewni nam 100% bezpieczeństwa.
Jedynym sposobem na lęk jest żyć tu i teraz, koncentrując się na zadaniach, które dziś mamy do wykonania. Święty Alojzy Gonzaga zapytany podczas gry w piłkę o to, co by zrobił, gdyby musiał zaraz umrzeć, miał odpowiedzieć: „Grałbym dalej”. Oto postawa, do jakiej zaprasza nas Chrystus w Ewangelii: „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, […], przypatrzcie się ptakom w powietrzu, nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi” (Mt 6, 25-26).
Od czego chce nas uwolnić Chrystus, kiedy mówi: „Nie lękajcie się!”?
Od wszystkich naszych ludzkich lęków, tych najbardziej naturalnych. Chrystus zna nas dogłębnie. W Ewangelii często słyszymy wezwanie do zachowania pokoju serca. Apostołowie w łodzi podczas burzy mieli słuszne powody do strachu. Wszystkie te lęki są zasadne. Jezus nie robi nam żadnych wyrzutów. Przeciwnie, pragnie nas uspokoić. Jak matka, która mówi swojemu dziecku: „Nie bój się, jestem przy tobie”.
Działanie Boga, które objawia się w Chrystusie, polega na zaprowadzaniu pokoju. Zachęcając ludzi do wyzbycia się lęku, Bóg ukazuje się jako pan wydarzeń, które nam zagrażają. Jest od nich potężniejszy. Nie chodzi o ludzkie zaproszenie do panowania nad sobą siłą woli, ale o krok w kierunku zaufania Mu. To pole walki dla wierzących.
Lekarstwem na strach jest powierzenie się Bogu. Święty Jan Paweł II wykorzystał słowa „Nie lękajcie się” w innym kontekście, mówiąc o lękach naszych społeczeństw: „Nie lękajcie się innych, nie lękajcie się być sobą. Bądźcie wolni!”.
Czy ta prośba Chrystusa jest realistyczna? Czy naprawdę możemy cieszyć się wewnętrznym pokojem?
Chrystus nie eliminuje głębokiego lęku ani śmierci, ale przemienia je. On zwyciężył śmierć, czyniąc z niej bramę do życia wiecznego. Męczennik na pewno odczuwa lęk, ale pokłada ufność w Bogu. Święty Thomas More w pisanych z więzienia listach do córki często mówi o swoim strachu przed śmiercią, ale wstępując na szafot, znalazł w sobie siłę, by z humorem zwrócić się do kata: „Proszę cię, pomóż mi wejść, ze schodzeniem już sam sobie poradzę”.
Święty nie stoi ponad strachem?
Sam Jezus bał się w trakcie agonii. Święci i męczennicy ufają temu, czego naucza Pan: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało…” (Mt 10,28). Ewangelia jest jedną wielką księgą pocieszenia. Widać to w przypowieściach. Owszem, Bóg jest wymagający, ale jednocześnie przynosi pocieszenie.
Jaki lęk jest zasadny?
Zdrady Boga, grzechu, niewierności wobec własnych zobowiązań, oto czego powinniśmy się bać. Trzymajmy się tego, co święty Ludwik już na łożu śmierci polecił swemu synowi: „Wystrzegaj się wszelkiego grzechu śmiertelnego”, tego, który popełniamy, wiedząc, że definitywnie odcina nas od Boga, jeżeli Go za niego nie przeprosimy. „Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”, czytamy u św. Mateusza.
Lęk przed Kusicielem jest zbawienny, gdyż sprawia, że trwamy w czujności. Musimy czuwać, aby nie ulec pokusie. Największe zagrożenie płynie ze strony pychy. Pamiętajmy, by rozróżniać próbę od pokusy: diabeł chce nas wciągnąć w zło, i tym samym spowodować nasz upadek, tymczasem Bóg dopuszcza jakąś próbę, abyśmy mogli wzrastać. Jak egzaminy, które uczeń musi zdać, by przejść do następnej klasy!
W walce z duchowym przeciwnikiem trzeba używać duchowej broni: robić znak krzyża, kiedy zmaganie nasila się, powierzać się pod opiekę Maryi, odmawiać różaniec, podjąć jakieś wyrzeczenie, czyli stanąć po właściwej stronie w pojedynku, który musimy prowadzić.
Florence Brière-Loth

12 kwietnia 2020

Tomasz Sakiewicz: Kościoły nie są dziś puste. "Zbudowano nowy sposób bycia razem"

- Smak chleba jest lepszy, gdy długo się go nie jadło. Widać chęć pójścia do kościoła, to piszą nasi czytelnicy. Pamiętajmy, że kościoły, jeśli chodzi o naszą tożsamość, nie są puste. Miliony ludzi, które w telewizji czy na portalach oglądają, uczestniczą w nabożeństwach, mszach świętych - są w kościołach. Nie ma ich ciałem, ale są duchowo, oni chcą tam być - mówił dzisiaj w programie "Minęła 20" Michała Rachonia redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.
W rozmowie o panującej pandemii koronawirusa, Tomasz Sakiewicz podkreślił, ta sytuacja "uczy nas pokory".
- Ta sytuacja uczy nas pokory. Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, tsunami pokazują człowiekowi, jak mało może poradzić sobie z kataklizmem. Wydawało się, że w dobie szczepionek, rozwoju medycyny, kiedy wiemy już bardzo dużo, zaraza to nie problem. To wszystko uczy nas pokory. Człowiek ma pewne rzeczy w sobie trwałe jak wiara, siła, nadzieja, ale jest bardzo często tylko pyłem, cząstką przyrody, która może zostać zmieciona jednym podmuchem. Uczy nas to tez tego, że ostatecznie nie jesteśmy sami w tym świecie, że są siły, które nad nami czuwają, pozwalają nam przetrwać największe problemy
- mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" w programie Michała Rachonia.
Nawiązano również do obowiązujących ograniczeń, również tych, które funkcjonują w kościołach, gdzie w nabożeństwach i mszach św. uczestniczyć może - oprócz służby liturgicznej - jedynie 5 osób. Duchowni mówią o tęsknocie za wiernymi, wierni - o tęsknocie za kościołem, o głodzie Eucharystii.
- Smak chleba jest lepszy, gdy długo się go nie jadło. Widać chęć pójścia do kościoła, to piszą nasi czytelnicy. Pamiętajmy, że kościoły, jeśli chodzi o naszą tożsamość, nie są puste. Te miliony ludzi, które w telewizji czy na portalach oglądają, uczestniczą w nabożeństwach, mszach świętych - są w kościołach. Nie ma ich ciałem, ale są duchowo, oni chcą tam być. To odbudowuje wspólnotę wiernych. Ludzie dzisiaj łączą się, wykorzystując najnowsze media, i są razem
- mówił Tomasz Sakiewicz

Twitter Ads info and privacyEmbedded video- Kościoły nie straciły łączności z wiernymi. Zbudowano sposób bycia ze sobą i być może dokonaliśmy skoku, jeśli chodzi o możliwość ewangelizacji - dodał.

Easter 2020



And when it's over
The world will stop for a moment
Gratitude heart envelops you
The wrong hour has passed

And when it's over
There will come a time of understanding
that there was always a person nearby
with heart instead of stone

~ Elżbieta Bancerz, Soul enchanted in words



We have Easter 2020 ...

An amazing Easter. So very different from all the previous ones. Could we come up with it a month ago? Probably not. So it's not from us. The Lord has given us this Easter. And with her He gave us a new look at himself and the world. These few weeks of seclusion, quarantine, restrictions due to the threat of COVID-19 coronavirus pandemic have caused profound changes in our - individual and social - mind and heart.

Something is changing in us, something corresponds to what was once, something is born again. What is this NEW? What does it say to me? What does it mean for my life? These are important questions, because it is essentially what the Lord is saying to me? What does Jesus change in my life? THE RESURRECTED comes to me in these questions! From the context of events you need to get the answer.

Our wishes are also answered. Let it be a GOOD that is trying to exist. Let the voice of the Risen One become more and more clear. Let it be heard in heart and seen in life! May we all become people "with the heart instead of stone."

        THE RESURRECTED is passing between us. He keeps His finger on the pulse of the world. We breathe His love, whether we know it or not, whether we want it or not. His LIFE lives in us!

Wielkanoc 2020



A kiedy już będzie po wszystkim
Świat się na chwilę zatrzyma
Serce wdzięczność otuli
Odeszła niedobra godzina

A kiedy już będzie po wszystkim
Przyjdzie czas zrozumienia,
że zawsze obok był człowiek
z sercem zamiast kamienia

~ Elżbieta Bancerz, Dusza zaklęta w słowa

Mamy Wielkanoc 2020…
Niezwykłą Wielkanoc. Tak bardzo odmienną od wszystkich poprzednich. Czy moglibyśmy wymyśleć ją miesiąc temu? Raczej nie. Zatem nie od nas ona pochodzi. Taką Wielkanoc dał nam Pan. A wraz z nią dał nam nowe spojrzenie na siebie i na świat. Te kilka tygodni odosobnienia, kwarantanny, ograniczeń z powodu zagrożenia pandemią koronawirusa COVID-19 spowodowało głębokie przemiany w naszym – indywidualnym i społecznym –  umyśle i sercu.
Coś w nas się zmienia, coś koresponduje z tym, co było dawniej, coś rodzi się na nowo. Czym jest to NOWE? Co ono mówi do mnie? Co oznacza dla mojego życia? To ważne pytania, bo w gruncie rzeczy chodzi o to, co Pan mówi do mnie? Co Jezus zmienia w moim życiu? W tych pytaniach przychodzi do mnie ZMARTWYCHWSTAŁY! Z kontekstu wydarzeń trzeba wydobyć odpowiedź.
W odpowiedzi na te pytania są także nasze życzenia. Niech się stanie to DOBRO, które próbuje zaistnieć. Niech głos Zmartwychwstałego staje się coraz bardziej wyraźny. Niech da się usłyszeć w sercu i zobaczyć w życiu! Obyśmy wszyscy stali się ludźmi „z sercem zamiast kamienia”.
ZMARTWYCHWSTAŁY przechodzi pomiędzy nami. Trzyma rękę na pulsie świata. Oddychamy jego miłością, niezależnie od tego, czy o tym wiemy, czy nie, czy tego chcemy, czy nie. Jego ŻYCIE żyje w nas!

4 kwietnia 2020

Przewodniczący Episkopatu w orędziu: obecny czas jest dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem

Ten szczególny czas jest dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem. Wymaga on przede wszystkim roztropnych i odpowiedzialnych decyzji. „Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”. Przywołuję te słowa ewangelisty Łukasza, podczas gdy – razem z Niedzielą Palmową – rozpoczyna się tydzień zwany Wielkim, wspominający mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa – podkreślił w telewizyjnym orędziu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. 
Przewodniczący Episkopatu wskazał, że rozsądne decyzje związane z czasem epidemii musi teraz podejmować każdy z nas. „Rządzący i politycy wszystkich obozów – aby biorąc pod uwagę prawo, a jednocześnie otaczającą nas rzeczywistość – jednoczyli się w wysiłkach dla dobra społeczeństwa. Odpowiedzialni za służby medyczne – aby jak najskuteczniej mogli pomóc osobom dotkniętym przez epidemię. Pracodawcy – aby chronili dobro powierzonych im pracowników oraz przedsiębiorstw. Rodzice – aby znaleźli sposoby połączenia życia zawodowego z opieką edukacyjną nad dziećmi. Każdy obywatel – aby odpowiedzialnie troszczył się o swoje i innych zdrowie, a jednocześnie solidarnie pomagał potrzebującym. Duszpasterze – aby umiejętnie towarzyszyli i wspierali każdego w jego aktualnych doświadczeniach. Obecny czas jest nam dany, ale jednocześnie zadany. W Kościele modlimy się o to, aby Duch Święty umacniał nas w dobrych decyzjach” – powiedział.
Przewodniczący Episkopatu @Abp_Gadecki w orędziu: Ten szczególny czas jest dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem. Wymaga on przede wszystkim roztropnych i odpowiedzialnych decyzji

Zobacz obraz na Twitterze
Abp Gądecki zaznaczył, że Kościół katolicki w Polsce podziela niepokoje i cierpienia całego społeczeństwa. „Z wielkim bólem przyjmujemy wiadomości o chorobie i śmierci osób zakażonych wirusem, umierających w oddaleniu od swoich bliskich. Modlimy się razem – kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy – o to, aby społeczne skutki epidemii (tj. kwarantanna, samotność, zawieszone zajęcia w szkołach i uczelniach, zatrzymanie życia kulturalnego, spowolnienie gospodarcze, niebezpieczeństwo bankructwa części przedsiębiorstw, widmo recesji, a co za tym idzie utrata miejsc pracy i źródła utrzymania) okazały się jak najmniej dotkliwe” – mówił.
Dodał też, że z powodu epidemii i ograniczeń sanitarnych wprowadzonych przez rząd, tegoroczny Wielki Tydzień będzie inny niż do tej pory. „Wyludniły się nasze ulice, opustoszały kościoły. Po raz pierwszy od czasu wojny nie będziemy mogli celebrować wspólnie Liturgii Paschalnej. +Przestraszyliśmy się i zagubiliśmy – mówił kilka dni temu papież Franciszek. Podobnie jak uczniów z Ewangelii ogarnęła nas niespodziewana i gwałtowna burza. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania razem, wszyscy potrzebujący, by pocieszać się nawzajem+. Na tej drodze – na której wierni zostali pozbawieni możliwości bezpośredniego dostępu do Eucharystii i sakramentów – obudziliśmy się nagle z głodem Eucharystii. Ci, którzy regularnie uczestniczyli we Mszach Świętych, a nawet ci, którzy czynili to sporadycznie, poczuli się nieswojo” – podkreślił przewodniczący Episkopatu.
Jak powiedział, wprawdzie wierni mogą obecnie przyjmować Komunię duchową, ale nie są w stanie – ze względu na rygory sanitarne – uczestniczyć w Mszy św. i Komunii sakramentalnej. „Mogą oglądać i słuchać transmisje telewizyjne, internetowe, radiowe, pokonując dzięki temu niewidzialne mury, ale to wszystko nie jest w stanie zastąpić bogactwa osobistych spotkań. Nie da się transmitować wiary, nadziei i miłości, przekazywanej przez żywą liturgię Kościoła. Jak w obecnej sytuacji ma wyglądać wielkopostna spowiedź? Poza okolicznościami, gdzie możliwa jest indywidualna spowiedź, wytyczne księży biskupów przypominają o – wskazanej w Katechizmie – możliwości uzyskania odpuszczenia grzechów ciężkich w sytuacji niemożności przystąpienia do pojednania sakramentalnego. W takich okolicznościach trzeba – po rachunku sumienia – wzbudzić żal doskonały za grzechy oraz postanowienie sakramentalnego ich wyznania przy najbliższej sposobności. W ten sposób „od razu wrócisz do łaski Bożej” – mówi papież Franciszek” – zaznaczył abp Gądecki.
"Wyrażam mój najgłębszy szacunek tym wszystkim, którzy w tej trudnej sytuacji niosą pomoc drugiemu człowiekowi." - wskazał @Abp_Gadecki przewodniczący @EpiskopatNews.


Całe orędzie jest do obejrzenia ➡
https://  

Przewodniczący Episkopatu wyraził swój szacunek i wdzięczności tym, którzy w tej trudnej sytuacji niosą pomoc drugiemu człowiekowi. „Dziękuję pracownikom służby zdrowia, służbom odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo, pracownikom handlu, transportu, służb komunalnym, wszystkim osobom tych zawodów, bez których nasze życie nie byłoby dzisiaj możliwe. Myślę też o pracownikach sektorów rządowych i samorządowych, o służbach mundurowych, harcerzach i wolontariuszach, o pracownikach organizacji pożytku publicznego, Ośrodków Pomocy Społecznej, Caritas Polska i Caritas diecezjalnych oraz parafiach i zakonach” – podkreślił.
„Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją – pociesza nas prorok Nehemiasz. Wszystkich powierzam opiece naszego Zbawiciela; Tego, który „rozbudza prawdziwą siłę życia, która nie jest brakiem problemów, ale pewnością, że jest się kochanym”. Niech wstawiennictwo Matki Najświętszej, św. Jana Pawła i patronów naszej Ojczyzny pomoże nam godnie odpowiedzieć na wymagania obecnego czasu. Do wszystkich kieruję serdeczne słowa i wyrazy braterskiej więzi. Każdej i każdemu z Was życzę błogosławionych, duchowych owoców Wielkiego Tygodnia” – powiedział przewodniczący Episkopatu Polski.
BP KEP
Publikujemy pełną treść orędzia:
Drodzy Telewidzowie,

Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry,
Drodzy Rodacy w ojczyźnie i na obczyźnie,

Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie (Łk 21,28).
1. Przywołuję te słowa Ewangelisty Łukasza, podczas gdy – razem z Niedzielą Palmową – rozpoczyna się tydzień zwany Wielkim, wspominający mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Te trzy dni – od wieczoru Wielkiego Czwartku aż do wieczoru Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego – są największym świętem naszej chrześcijańskiej wiary.
2. W tym szczególnym czasie Kościół katolicki w Polsce podziela niepokoje i cierpienia całego społeczeństwa. Z wielkim bólem przyjmujemy wiadomości o chorobie i śmierci osób zakażonych wirusem, umierających w oddaleniu od swoich bliskich. Modlimy się razem – kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy – o to, aby społeczne skutki epidemii (tj. kwarantanna, samotność, zawieszone zajęcia w szkołach i uczelniach, zatrzymanie życia kulturalnego, spowolnienie gospodarcze, niebezpieczeństwo bankructwa części przedsiębiorstw, widmo recesji, a co za tym idzie utrata miejsc pracy i źródła utrzymania) okazały się jak najmniej dotkliwe.
Jakże innym – wskutek pandemii i rygorów sanitarnych wprowadzonych przez rząd z jej przyczyny – będzie tegoroczny Wielki Tydzień. Wyludniły się nasze ulice, opustoszały kościoły. Po raz pierwszy od czasu wojny nie będziemy mogli celebrować wspólnie Liturgii Paschalnej. „Przestraszyliśmy się i zagubiliśmy – mówił kilka dni temu papież Franciszek. Podobnie jak uczniów z Ewangelii ogarnęła nas niespodziewana i gwałtowna burza. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania razem, wszyscy potrzebujący, by pocieszać się nawzajem”.
3. Na tej drodze – na której wierni zostali pozbawieni możliwości bezpośredniego dostępu do Eucharystii i sakramentów – obudziliśmy się nagle z głodem Eucharystii. Ci, którzy regularnie uczestniczyli we Mszach Świętych, a nawet ci, którzy czynili to sporadycznie, poczuli się nieswojo. Wprawdzie mogą przyjmować Komunię duchową, ale nie są w stanie – ze względu na rygory sanitarne – uczestniczyć we Mszy Świętej i Komunii sakramentalnej. Mogą oglądać i słuchać transmisje telewizyjne, internetowe radiowe, pokonując dzięki temu niewidzialne mury, ale to wszystko nie jest w stanie zastąpić bogactwa osobistych spotkań. Nie da się transmitować wiary, nadziei i miłości, przekazywanej przez żywą liturgię Kościoła.
4. Jak w obecnej sytuacji ma wyglądać wielkopostna spowiedź? Poza okolicznościami, gdzie możliwa jest indywidualna spowiedź, wytyczne księży biskupów przypominają o – wskazanej w Katechizmie – możliwości uzyskania odpuszczenia grzechów ciężkich w sytuacji niemożności przystąpienia do pojednania sakramentalnego. W takich okolicznościach trzeba – po rachunku sumienia – wzbudzić żal doskonały za grzechy oraz postanowienie sakramentalnego ich wyznania przy najbliższej sposobności. W ten sposób „od razu wrócisz do łaski Bożej” – mówi papież Franciszek.
5. Wyrażam mój najgłębszy szacunek tym wszystkim, którzy w tej trudnej sytuacji niosą pomoc drugiemu człowiekowi. Dziękuję pracownikom służby zdrowia, służbom odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo, pracownikom handlu, transportu, służb komunalnym, wszystkim osobom tych zawodów, bez których nasze życie nie byłoby dzisiaj możliwe. Myślę też o pracownikach sektorów rządowych i samorządowych, o służbach mundurowych, harcerzach i wolontariuszach, o pracownikach organizacji pożytku publicznego, Ośrodków Pomocy Społecznej, Caritas Polska i Caritas diecezjalnych oraz parafiach i zakonach. Dziękuję wszystkim, którzy starają się – na różne sposoby – wychodzić z pomocą potrzebującym a także szpitalom.
6. Ten szczególny czas jest dla nas wszystkich wielkim wyzwaniem. Wymaga on przede wszystkim roztropnych i odpowiedzialnych decyzji. Takie decyzje musi teraz podejmować każdy z nas. Rządzący i politycy wszystkich obozów – aby biorąc pod uwagę prawo, a jednocześnie otaczającą nas rzeczywistość – jednoczyli się w wysiłkach dla dobra społeczeństwa. Odpowiedzialni za służby medyczne – aby jak najskuteczniej mogli pomóc osobom dotkniętym przez epidemię. Pracodawcy – aby chronili dobro powierzonych im pracowników oraz przedsiębiorstw. Rodzice – aby znaleźli sposoby połączenia życia zawodowego z opieką edukacyjną nad dziećmi. Każdy obywatel – aby odpowiedzialnie troszczył się o swoje i innych zdrowie, a jednocześnie solidarnie pomagał potrzebującym. Duszpasterze – aby umiejętnie towarzyszyli i wspierali każdego w jego aktualnych doświadczeniach. Obecny czas jest nam dany, ale jednocześnie zadany. W Kościele modlimy się o to, aby Duch Święty umacniał nas w dobrych decyzjach.
7. Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją – pociesza nas prorok Nehemiasz (Ne 8,10). Wszystkich powierzam opiece naszego Zbawiciela; Tego, który „rozbudza prawdziwą siłę życia, która nie jest brakiem problemów, ale pewnością, że jest się kochanym”. Niech wstawiennictwo Matki Najświętszej, św. Jana Pawła i patronów naszej Ojczyzny pomoże nam godnie odpowiedzieć na wymagania obecnego czasu. Do wszystkich kieruję serdeczne słowa i wyrazy braterskiej więzi. Każdej i każdemu z Was życzę błogosławionych, duchowych owoców Wielkiego Tygodnia!
Abp Stanisław Gądecki

Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE)


Warszawa, dnia 4 kwietnia 2020 r