24 marca 2019

Nigeria: islamiści rosną w siłę, świat nie reaguje

Nigeryjski rząd nie reaguje na znaczące
nasilanie się w tym kraju
islamskiego fundamentalizmu. Chrześcijanie,
którzy są przeważnie rolnikami są
bestialsko atakowani przez
muzułmanów z pasterskiego plemienia Fulani,
którzy siłą odbierają im ziemie. Umacnia się
także skrajne ugrupowanie Boko Haram
dążące do całkowitej islamizacji Nigerii.
Beata Zajączkowska – Nigeria
Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że tylko
od lutego br. w stanie Kaduna zamordowanych zostało 130 chrześcijan, a 10 tys. osób
musiało opuścić swe domy. Nigeria staje się krajem, gdzie notuje się największą
aktywność terrorystyczną w skali świata. „Podczas gdy w Syrii i Iraku islamiści
tracą grunt, Nigeria staje się dla nich terenem nadziei na odrodzenie fundamentalizmu” –
mówi ks. Williams Kaura Abba z diecezji Kaduna, gdzie działania islamistów są
ostatnio najbardziej odczuwalne. Wskazuje on na ogromne bestialstwo islamistów,
którzy dopuszczają się okrutnych rzezi zamieniając jednocześnie kolejne wioski w popiół.
W ostatnich tygodniach ataki przybrały znacząco na sile. Niestety nie spotkało się
to z najmniejszą reakcją ze strony władz stanowych czy federalnych. „Pomoc ofiarom,
wśród których są także niechrześcijanie, niesie przede wszystkim Kościół” – zauważa
ks. Abba. Przypomina, że w skromnych szpitalach brakuje odpowiedniego sprzętu,
leków i wyszkolonych specjalistów, by rannym zapewnić odpowiednią opiekę.
Wspomina 5-letniego chłopca, do którego islamiści najpierw strzelali, potem
pocięli go maczetami, a na koniec pobili kijami tak mocno, że został sparaliżowany.
W ataku fundamentalistów chłopiec stracił siostrę, a jego matka walczy o życie w szpitalu.
„Siła terroru jest przerażająca. Nawet zwierząt się w ten sposób nie zabija” – mówi ks. Abba.
Nigeryjski kapłan przypomina, że 19 marca ulicami stołecznej Abudży przeszedł pokojowy
marsz protestacyjny, którego uczestnicy domagali się od rządu federalnego
zdecydowanego stawienia czoła islamskim fundamentalistom. „Nasze władze nie
reagują, potrzebujemy wsparcia wspólnoty międzynarodowej w przeciwnym wypadku
wkrótce nie będzie kogo już ratować” – alarmuje ks. Abba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz