22 lutego 2020

Pozew za prawdę

Lewica zastrasza i gnębi rodziców broniących dzieci przed seksualizacją w szkole. 


– To jest bezpardonowa walka. Ideolodzy gender chcą nam kneblować usta, żebyśmy nie mogli wychowywać naszych dzieci zgodnie z naszą wiarą. Musimy temu przeciwdziałać i nie ulegać tej cenzurze – w ten sposób Barbara Nowak, kurator oświaty w Małopolsce, komentuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” informację o tym, że Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza musi tłumaczyć się przed sądem za głośne mówienie o zagrożeniach, jakie niesie za sobą wdzierająca się do szkół ideologia gender. 

Małgorzata Fuszara, była pełnomocnik ds. równego traktowania w rządzie PO – PSL, wraz z innymi działaczami na rzecz promowania ideologii gender związanymi z ruchami LGBT wytoczyła proces Stowarzyszeniu. W 2018 r. wysłało ono listy do dyrektorów ponad 20 tys. placówek oświatowych w całym kraju ostrzegające szkoły, że pod płaszczykiem walki z dyskryminacją w ich placówkach prowadzone są zajęcia promujące ideologię gender. – Dziś rano czeka nas rozprawa w warszawskim sądzie. Zostaliśmy pozwani przez panią Fuszarę, dla której gender stało się sposobem na życie – mówi w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Waldemar Wasiewicz, prezes Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych Warszawy i Mazowsza. Jak zaznacza nasz rozmówca, Fuszara wciąż mówi o rzekomej dyskryminacji osób LGBT w Polsce, a nie dostrzega, że to rodziny wielodzietne są cały czas prześladowane i piętnowane. 

– Aktywiści LGBT mówią o dyskryminacji i wmawiają, że w Polsce są krzywdzeni. Prawda jest taka, że dyskryminowana jest rodzina wielodzietna. Ja jestem ojcem ośmiorga dzieci i cały czas tej dyskryminacji doświadczam. Nie raz słyszę, że rodzina wielodzietna to po prostu patologia. Tego pani Fuszara nie widzi – zauważa Wasiewicz.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz