31 maja 2019

Na czym polega prawdziwa edukacja seksualna

Christine Vollmer z Wenezueli, czołowa działaczka pro-life, demaskuje „nikczemne plany” Międzynarodowej Federacji Planowanego Rodzicielstwa, tłumaczy, gdzie dziecko powinno przechodzić edukację seksualną, i wyjaśnia, na czym polega stworzony przez nią program edukacyjny przygotowujący do udanego małżeństwa i życia rodzinnego oraz jak można go zaadaptować do warunków polskich.

Grzegorz Polak: – Kiedy należy zacząć edukację seksualną?
Christine Vollmer– Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF, kiedyś Liga Kontroli Urodzin, założona przez Margaret Sanger, a finansowana przez Johna D. Rockefellera) sprzedała światu paskudztwo, wymyślając termin „edukacja seksualna”. Jej celem było połączenie biznesu z eugeniką. Skutki tego okazały się straszne, a dowodem na to było pojawienie się ogromnej liczby chorób przenoszonych drogą płciową, którymi zarażony jest duży odsetek nastolatków w USA, gdzie te choroby są rejestrowane.
Prawdziwa edukacja seksualna zaczyna się dla nowo narodzonego dziecka w pełnym miłości spojrzeniu i bezpiecznych ramionach jego rodziców. Trwa dalej, gdy dziecko wyczuwa miłość i zaangażowanie między rodzicami, widzi, według jakich wartości żyją, i słucha, kiedy mądrze odpowiadają na jego pytania.
Aby zneutralizować i skorygować straszliwe nieporozumienie, które Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa wypuściła na świat, rozpoczęliśmy naszą pracę od znalezienia prawdziwej definicji „edukacji seksualnej”. Oto ona: „Edukacja seksualna obejmuje wszystko, czego osoba musi się nauczyć od urodzenia, co sprawi, że będzie w stanie żyć w parze z drugim człowiekiem szczęśliwie i na stałe”. Kontynuacją tego jest: „Aby żyć z kimś szczęśliwie i na stałe, konieczne jest nauczenie się wielkoduszności, lojalności, cierpliwości, zrozumienia, wytrwałości, sprawiedliwości, solidarności, samokontroli i uczciwości”.
Oto, czego naucza nasz program. Starsze dzieci uczymy nawet sztuki negocjacji i podejmowania samodzielnych decyzji. Uczymy także w oparciu o naukę o początkach życia, zapoznajemy ze skutkami aborcji oraz działaniem i niebezpieczeństwami wynikającymi ze stosowania różnego rodzaju środków antykoncepcyjnych.
– W wytycznych WHO jest zalecenie, aby edukację seksualną zaczynać w przedziale od urodzenia do 4. roku życia. Wtedy ma następować odkrywanie przez dzieci własnego ciała i różnic płciowych. Wytyczne idą jeszcze dalej: nauczyciel w przedszkolu ma pomóc małemu dziecku w odkrywaniu radości i przyjemności z dotykania własnego ciała. WHO określa to bez ogródek jako „masturbację w okresie wczesnego dzieciństwa”.
– To wszystko jest częścią nikczemnego planu Międzynarodowej Federacji Planowanego Rodzicielstwa. Wczesny marketing rozwiązłości przynosi niezliczone miliony do kasy przemysłu farmaceutycznego (w którym Fundacja Rockefellera ma udziały, podobnie jak IPPF). Ten marketing później przynosi dochód nie tylko z pornografii, ale też ze sprzedaży środków antykoncepcyjnych i z aborcji.
– Tymczasem promowany przez Panią program edukacyjny dla pierwszej grupy wiekowej (5-6 lat) zakłada zupełnie coś innego i proponuje inną grupę wartości. Kładzie akcent na uczenie dzieci szacunku dla odmienności, poznanie funkcji różnych części ciała, ale wśród nich nie wymienia narządów rodnych. Dziecko ma się natomiast dowiedzieć, że miłość rodziców (kobiety i mężczyzny) jest podstawą rodziny i domu. Ma też poznać, jak rodzice przygotowywali się na jego przyjście.
– Wstyd i troska o najbardziej intymne części ciała człowieka jest częścią natury. Przekształcanie tego w coś wulgarnego i zdrożnego leży w interesie Międzynarodowej Federacji Planowanego Rodzicielstwa. Wielu ludzi padło ofiarą tego wypaczenia, nawet całe społeczeństwa.
– Wasz program obejmuje dzieci i młodzież od 5 do 18 lat życia. Każdej grupie wiekowej poświęcona jest odrębna książka. Zakres wartości, które Wasz program chce kształtować u dzieci i młodzieży, jest tak duży, że nie sposób ich nawet streścić. Podam przykładowo zalecenia dla grupy wiekowej 8-9 lat: „Rozwijanie poczucia odpowiedzialności nie tylko we własnej rodzinie, ale w społeczeństwie. Naucz się, jak ważne i cenne są przeprosiny, wybaczanie, wdzięczność/podziękowanie, wyobraźnia, śmiech, przyjaźń, kreatywność”.
– To prawda, mamy bardzo dużo do przekazania. Dlatego jest 13 książek, dla każdej grupy wiekowej jedna, a każda z nich zawiera aż 35 lekcji. Mieliśmy ku temu powody. Po pierwsze, jeśli mamy uczyć o cnotach i przygotować do życia według uniwersalnych wartości, to musimy to czynić w taki sposób, żeby dziecko to zrozumiało. A tego nie da się wyjaśnić „na skróty”.
Prawdą jest też, że uczymy dzieci tego, co każdy dobry rodzic i tak już dzieciom przekazuje.
– Dlaczego więc to robicie?
– Z trzech powodów. Po pierwsze, często oboje rodzice pracują zawodowo i nie starcza im czasu na wychowanie dzieci. Po drugie, wielu rodziców respektuje system wartości, ale nie potrafi do niego przekonać. Po trzecie, nawet dobrzy rodzice potrzebują wsparcia szkoły w tym, czego uczą swoje dzieci, bo internet, reklamy, media społecznościowe, filmy i telewizja podważają wpajany dzieciom system wartości.
– Problemy związane z seksualnością człowieka pojawiają się w książce dopiero w przedziale wiekowym 9-10 lat pod wymownym tytułem: „Różni, ale uzupełniający się”. Czy nie za późno? Przecież dzieci już wcześniej zadają pytania, skąd się wzięły na świecie.
– Książka dla dziesięciolatków ma za zadanie nauczyć dzieci prawdziwej różnorodności, a nie wersji różnorodności proponowanej przez organizacje LGBT+. Obejmuje różne rodzaje talentów, upodobań, mocne i słabe strony, które każdy człowiek ma w mniejszym czy większym stopniu. Chodzi o to, żeby je uszanować w sobie i w innych, a ma to pomóc w dążeniu do bycia lepszym człowiekiem. W dziale „Skąd się biorą dzieci” przeczytamy nawet o życiu przed narodzinami. W każdej z książek zaczynamy od genetyki, tłumaczymy, dlaczego wyglądamy jak tata czy mama. Według nas, akt małżeński powinien być wytłumaczony dziecku przez oboje rodziców – wtedy, kiedy sami uznają, że nadszedł już czas. Polecam cudowną książkę Louise Kirk „Sexuality Explained: A Guide for Parents and Children” (Poradnik seksualności: przewodnik dla rodziców i dzieci), która pomoże rodzicom w wypełnieniu tego ważnego zadania.
– Jakich argumentów używacie w książce dla młodzieży w wieku 13-14 lat, gdy zalecacie, że z inicjacją seksualną „warto poczekać”?
– Uczymy szacunku do samego siebie i do drugiej osoby; uczulamy na to, że akt miłości jest tak ważnym wydarzeniem i wspaniałym darem, że piękne jest znalezienie tej jednej jedynej osoby, z którą można się nim podzielić.
– Wasz program z jednej strony pozwala młodym ludziom wzmacniać i rozwijać w sobie poznane w rodzinie najważniejsze i najpiękniejsze wartości, a z drugiej – uczy, jak je rozumieć we wspólnocie: w rodzinie, szkole, drużynie sportowej i w społeczeństwie, i nimi żyć. Czy chodzi zatem o ukształtowanie idealnego człowieka i obywatela?
– Wiemy, że nie ma ludzi idealnych. Metoda, której używamy, ma na celu zaprezentowanie życia w cnocie w sposób logiczny. Prezentujemy to na trzech poziomach: duchowym (inteligencja i wola), emocjonalnym (uczucia i impulsy) i cielesnym (zachowania i działania). Thomas Lickona, nazwany „ojcem nowoczesnej edukacji”, streszcza ten system w słowach: głowa, serce, ręka. W skrócie można także o nim powiedzieć: wiedza, motywacja, umiejętności.
– Wasz program nie ma bezpośredniego odniesienia do chrześcijaństwa, ale czuć w nim chrześcijańskiego ducha. Domyślam się, że chodzi o to, iż uwzględnia on pluralizm społeczeństwa i przeznaczony jest dla szkół publicznych, i to pod każdą szerokością geograficzną. Czy tak?
– Dokładnie tak. Zaczynamy jednak od przesłania, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, dlatego prawdziwym i często nieświadomym pragnieniem wszystkich ludzi jest życie według tych wartości. Pokusa jest zawsze obecna w życiu każdego człowieka. Jeśli będziemy od dziecka uczyć go życia zgodnego z wartościami, a on je zrozumie i zaakceptuje, to jest w stanie odeprzeć każdą pokusę.
Fundamentem naszego systemu jest nauczanie o rodzinie przekazane nam przez Jana Pawła II. Wspieramy się także autorytetem Viktora E. Frankla, jednego z twórców humanizmu psychologicznego, który tłumaczy, dlaczego szczęście jest „produktem” ubocznym życia według wartości – że chodzi o szukanie sensu, a nie przyjemności.
– W jakich krajach Wasz program jest realizowany?
– Program jest w różnych fazach rozwoju i realizacji w 24 krajach. W pełnym wymiarze realizowany jest w 17 krajach. Obecnie drukujemy książki dla kilku krajów afrykańskich. Tłumaczymy także książki dla kilku krajów Europy Wschodniej.
– Czy macie poparcie Kościoła hierarchicznego?
– Wspiera nas wielu biskupów i kardynałów. Kiedy pracowałam w Papieskiej Radzie ds. Rodziny za czasów Jana Pawła II, byłam dopingowana przez kardynała przewodniczącego do wdrażania tego programu w świecie.
– Czy byłby on odpowiedni także dla Polski?
– Zanim odpowiem na to pytanie, chciałabym wyznać mój wielki szacunek i miłość do Polaków za to, że dwa razy – w 1683 i 1920 r. – uratowali Europę, że dali nam Jana Pawła Wielkiego i wielu innych wspaniałych duchownych. Widziałam na własne oczy początek inwazji antywartości i nie chcę, aby one rosły w siłę. Polacy z łatwością mogą zaadaptować nasz program do swoich potrzeb. Mogą zastąpić bohaterów latynoamerykańskich polskimi, a nasze przysłowia – swoimi. A wartości uniwersalne są przecież te same. Więcej...

ONZ odda hołd ofiarom prześladowań religijnych

Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęła rezolucję ustanawiającą 22 sierpnia Międzynarodowym Dniem Upamiętniającym Ofiary Aktów Przemocy ze względu na Religię lub Wyznanie. Inicjatorem przedsięwzięcia była polska dyplomacja.
Rezolucja potępia niezaprzeczalnie wszystkie akty terroryzmu i brutalnego ekstremizmu w każdej ich formie, niezależnie od tego kto, gdzie i z jakich pobudek się ich dopuścił. Akty przemocy wymierzone w domy, przedsiębiorstwa, szkoły, ośrodki kultury i kultu są pogwałceniem międzynarodowego prawa – stwierdza dokument.
Ustanowienie tego dnia jest oddaniem czci ofiarom, które zbyt często zostają zapomniane – mówił szef polskiej dyplomacji na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku. To pod polską egidą od 2018 r. powstawał projekt rezolucji. Minister Jacek Czaputowicz w swoim wystąpieniu podkreślił, że ten Dzień pomoże stworzyć inkluzywne pole dla państw członkowskich, organizacji międzynarodowych i społeczeństwa, aby zaangażować się w w aktywności upamiętniające ofiary, a także pomoc tym, którzy doświadczyli prześladowań.
Ostatnio w tej sprawie wypowiedział się również Papież Franciszek w swoim wpisie na Twitterze. Przypomniał, że „Również dzisiaj wielu chrześcijan zabija się i prześladuje ze względu na ich miłość do Chrystusa. Oddają życie w milczeniu, bo ich męczeństwo nie zyskuje rozgłosu. A dziś jest więcej chrześcijan męczenników niż w pierwszych wiekach”. Więcej...

Zakaz wydarzeń sportowych w niedzielę

W niedziele nie będzie wydarzeń
sportowych w szkołach katolickich –
taką decyzję podjął ordynariusz archidiecezji
Detroit w Stanach Zjednoczonych.
Zarządzenie jest odpowiedzią na skargi
rodziców, którym nie odpowiada rozbijanie
rodziny pomiędzy różne mecze
oraz zmagania z próbami „wciśnięcia”
niedzielnej Mszy pomiędzy liczne
aktywności sportowe.
Michał Król SJ – Watykan
Zarządzenie jest efektem modlitewnej konsultacji z kapłanami w Detroit
i w zgodzie z wezwaniem Ducha Świętego, jakie Kościół usłyszał na diecezjalnym
synodzie w 2016 r. – czytamy w rozporządzeniu abp. Allena Vignerona.
Oznacza to, że programy sportowe w szkołach katolickich, na wszystkich poziomach
nauczania, nie mogą być realizowane w Dzień Pański.

Decyzja arcybiskupa natychmiast spotkała się krytyką w lokalnej prasie. Jeden
z nagłówków gazety Detroit Free Press stwierdza, że archidiecezja wypowiedziała
sportowi wojnę. „Z całym szacunkiem: to idiotyczne” – podsumowuje redaktor.

Jeden z księży pracujących w niższym seminarium wyjaśnia jednak, że nie jest to
wypowiadanie wojny, ale wyjście na przeciw rodzinom, w których dzieci co niedzielę muszą
być na różnych meczach w różnych częściach miasta. Przy okazji zwraca on uwagę
na ogólny spadek pobożności w kontekście przykazania „pamiętaj abyś dzień święty
święcił”. Więcej...

30 maja 2019

Wszystkie żeńskie wspólnoty zakonne rozpoczynają nowennę za księży

Wszystkie zgromadzenia zakonne żeńskie czynne i klauzurowe, rozpoczynają w czwartek nowennę, podczas której każdego dnia będą modlić się za księży i Kościół w Polsce - poinformowała PAP przewodnicząca Konsulty Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych s. Maksymilia Pliszka.
"Mając na uwadze powierzoną nam przez Boga misję, realizowaną aktualnie w obliczu trudnych i bolesnych wydarzeń w Kościele w Polsce, podejmujemy 9-tygodniową nowennę. Codziennie od 30 maja do 1 sierpnia r. będziemy spotykać się w naszych wspólnotach na modlitwie różańcowej o godz. 20.30, by rozważać tajemnice światła" - zaznaczyła siostra Pliszka.
Dodała, że będą modlić się w następujących intencjach: "O pomoc Jezusa Miłosiernego i duchowe umocnienie wobec wyzwań, przed którymi stają obecnie kapłani; o świętość życia kapłanów i osób konsekrowanych; w intencji wynagradzającej za grzechy i niewierności osób poświęconych Bogu".
"Trwając w duchowej więzi i zatroskaniu o Kościół święty, wspólnoty zgromadzeń żeńskich zapraszają też kapłanów i osoby świeckie do włączenia się w tę nowennę" - powiedziała s. Pliszka.
Siostry zakonne dziękują jednocześnie kapłanom za wszelkie posługi podejmowane w ich wspólnotach, za duchową pomoc i modlitwę. Więcej...

26 maja 2019

Handel obwoźny, czyli czego mieszkańcy miast i miasteczek nie wiedzą o robieniu zakupów

Są w Polsce takie miejsca, w których nie ma sklepu. A mieszkańcy zakupy i tak robią. Wywieszają na płocie białą foliówkę i cierpliwie czekają. Muszą tylko nasłuchiwać, czy gdzieś w oddali nie słychać wesołej muzyki. Słychać? Znaczy, że sklep właśnie podjeżdża.
Biała foliówka powiewa na krzewie kilka metrów od głównej drogi. - Eh, ludzie wyrzucają śmieci i później leży ten plastik wszędzie - pomyśli ktoś, kto przypadkiem znajdzie się we wsi Rowy czy Krzyż na wschodnim Mazowszu.
To niedaleko granicy z województwem lubelskim, półtorej godziny drogi samochodem z Warszawy. Daleko stąd do głównych szlaków komunikacyjnych. Domy porozrzucane są na dużej przestrzeni, mieszkańców jest niewielu.
Foliówka na płocie to czytelna informacja, którą znają wszyscy w okolicy. To taki kod. Znaczy po prostu "chce zrobić zakupy, proszę zatrzymać samochód". Nie ma płotu? To foliówkę można powiesić na pobliskim krzaku. Tyle wystarczy.

Gdzie Żabka i Biedronka nie zrobią promocji

Są w Polsce takie miejsca, w których nie ma sklepu. Albo jest, ale bardzo słabo wyposażony i otwarty przez kilka godzin dziennie.
Gdy zabraknie mleka do kawy, to trzeba na to machnąć ręką. Nikt nie będzie specjalnie jechał pięć lub więcej kilometrów, by coś kupić. Gdy może dojechać, to jeszcze pół biedy. Może ktoś się "szarpnie". Gorzej, kiedy zdrowie już nie pozwala wsiąść na rower, a dzieci mieszkają w mieście. Wtedy trzeba poczekać kilka dni aż przyjadą i przywiozą zapasy jedzenia na kolejny tydzień. I tak tydzień po tygodniu. Od dostawy do dostawy. Więcej...

23 maja 2019

Podtopione domy, miejscowości odcięte od świata, ewakuacja ludzi, a stan wód ciągle się podnosi

Ulewny deszcz wyrządził wiele szkód w miejscowościach na terenie województw małopolskiego i podkarpackiego. Ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia obowiązują nadal m.in. w powiatach dąbrowskim i tarnowskim (woj. małopolskie), dębickim, ropczycko-sędziszowskim czy mieleckim (woj. podkarpackie).
Na tych obszarach deszcz wyrządził wiele spustoszeń. Skutki to podtopione domy, zerwane drogi, miejscowości odcięte od świata i ewakuacja ludzi. W ciągu ostatniej doby na Podkarpaciu zanotowano ok. 660 interwencji spowodowanych intensywnymi opadami deszczu. W ciągu ostatniej doby, w wyniku intensywnych opadów deszczu (90-130 mm) i utrudnionego spływu wód z obszarów równinnych, doszło do podtopień 300 budynków - szczególnie na terenie powiatów położonych w zlewni Wisłoki, tj. mieleckiego, kolbuszowskiego i dębickiego.
W powiecie mieleckim najbardziej niebezpieczna sytuacja powodziowa jest w gminie Wadowice Górne. Tam z godziny na godzinę jest coraz gorzej. Kilka miejscowości jest zalewanych, a woda ciągle się podnosi.
Napór wody przerwał groble na stawie hodowlanym w Izbiskach koło Mielca. Na miejsce zdarzenia skierowano 20 zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Z powodu problemów z przejezdnością dróg helikopterami Policji i Straży Granicznej transportowane są tam worki z pisakiem. Do akcji ratowniczej zaangażowano śmigłowiec PZL-Kania. Więcej...

Władze prowadzą tam odstrzał narkomanów. Biskupi i papież protestują

Papież jest bardzo poruszony, tym co dzieje się na Filipinach w ramach brutalnej walki, jaką tamtejszy prezydent wypowiedział narkomanii. Potwierdza to bp Pablo Virgilio David. Należy on do pierwszej grupy filipińskich biskupów, która odbywa wizytę ad limina i już została przyjęta przez Franciszka na audiencji. Jednym z głównych tematów tego spotkania była właśnie postawa filipińskiego episkopatu względem kontrowersyjnej polityki prezydenta Duterte.
Sytuację referował bp David, ponieważ to na terenie jego diecezji odnotowano największą liczbę zgonów w ramach brutalnego odstrzału narkomanów i handlarzy narkotyków. Ordynariusz Kalookan stanowczo się temu sprzeciwia i dokumentuje te zbrodnie. W konsekwencji również on sam znalazł się na celowniku filipińskich szwadronów śmierci.
Jak zaznacza bp David, sytuacja jest bardzo trudna, bo antynarkotykowa kampania prezydenta cieszy się poparciem większości społeczeństwa. Ja jako pasterz nie mogę się na to zgodzić. Na szczęście Papież mnie rozumie i w pełni popiera – mówi bp David. Więcej...

Biskupi do wiernych: Przyznajemy, że nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom

Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem zgorszenia i domagają się potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców i osób skrywających takie czyny - napisali biskupi po posiedzeniu Rady Stałej KEP.
Publikujemy treść listu:
WRAŻLIWOŚĆ I ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Słowo biskupów do wiernych
Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (Mk 9, 42)
Drogie Siostry i drodzy Bracia!
W ostatnim czasie wspólnota Kościoła w Polsce wstrząsana jest kolejnymi bolesnymi informacjami o wykorzystywaniu seksualnym dzieci i młodzieży przez niektórych duchownych. Przestępstwa te są źródłem głębokiego cierpienia osób pokrzywdzonych. Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem wielkiego zgorszenia i domagają się całkowitego potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców oraz wobec osób skrywających takie czyny.
Cierpienia osób pokrzywdzonych dotykają nie tylko ich samych, ale także całych rodzin oraz wspólnot kościelnych. Przestępstwa te „przysłoniły blask Ewangelii takim mrokiem, jakiego nie znały nawet wieki prześladowań” (Benedykt XVI, List do katolików w Irlandii, 19.03.2010).
Głęboko tkwią w nas wykrzyczane słowa świadectwa osoby pokrzywdzonej, iż Chrystus nie krzywdził dzieci. „To [co ksiądz zrobił] naprawdę odcisnęło bardzo duże piętno na moim dorosłym życiu. Ja do tej pory mam koszmary. Cały czas jest to we mnie” – tak powiedziała w filmie w czasie konfrontacji z oprawcą 39-letnia Anna, przed laty 9-letnia uczennica. I drugie świadectwo, przekazane w artykule napisanym przez dorosłego dziś mężczyznę: „Nie mam żalu do Kościoła. Wiem, że skrzywdził mnie nie [cały] Kościół, lecz konkretna osoba. Nie wiem, czy ktokolwiek z przełożonych cokolwiek o tym wiedział. Ale martwi mnie, że tacy jak ja, pozostają poza kościelną sferą uwagi”. Obydwa wyznania są wstrząsające – to nigdy nie powinno się było wydarzyć.
1. Świadectwo cierpienia
Wielu z nas obejrzało film „Tylko nie mów nikomu”. Ten dokument, to przede wszystkim wstrząsające relacje dorosłych dziś osób, wykorzystywanych w dzieciństwie przez duchownych. Zawiera on także przykłady braku wrażliwości, grzechu zaniedbania i niedowierzania osobom skrzywdzonym, co w konsekwencji chroniło sprawców. Film, przyjmując perspektywę pokrzywdzonych, uświadomił nam wszystkim ogrom ich cierpienia. Każdy, kto jest wrażliwy, poznając losy osób pokrzywdzonych, odczuwa ból, wzruszenie i smutek wobec ich cierpienia. Dziękujemy wszystkim, którzy mieli odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że żadne słowo nie jest w stanie wynagrodzić im krzywd, jakich doznali.
Przyznajemy, że jako pasterze Kościoła nie uczyniliśmy wszystkiego, aby zapobiec krzywdom. Więcej...